Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek_
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Topen
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:08, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A było o tym głośno to jest o Juri Lipskim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr.Bartson
O.o
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:00, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
odwaliło mu i cisnął do dna no i pocisnął...
jest nawet jakiś długi dokument na temat tego wypadku, na youtubie jest niestety (a może i stety) wycięte parę minut końcówki (2min chyba)... najgorsze co się z nim działo jest pominięte.
ten film akurat nie jest najlepszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siren
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Śro 22:20, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jeden z nielicznych filmów, który mnie wgniótł w fotel. Jakby na to nie patrzeć facet sfilmował swoją śmierć....Jak już będę mogła to umieszczę dłuższą wersję.
A tak swoją drogą to witam serdecznie. Znajomym już nickom oświadczam, że kłania się Sabina, ale Siren to mój nick na wszystkich forach internetowych, oprócz jednego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek_
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:57, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dodam Wam jeszcze jeden materiał dość ciekawy(myślę że nasz admin nie przeniesie tego artykułu na inny dział on się mieści w temacie,,Ku przestrodze)
Akcja ratownicza w jaskini ,,Bystra’’ w
> Tatrach
>
> Akcja ratownicza w jaskini Bystra była jedną z najciekawszych
> najciekawszych i najtrudniejszych akcji prowadzonych poza Kopalniami , w
> której brali udział ratownicy górniczy z rejonu Okręgowej Stacji
> Ratownictwa Górniczego Górniczego Wodzisławiu.
>
> Pod osłoną nocy z 15-tego na 16-tego lutego 1987 r czterech grotołazów
> – trzech Polaków i jeden Jugosłowianin Aleksiej Petrykicz weszło do
> jaskini ,,Bystra’’ znajdującej się poniżej ścieżki prowadzącej
> na zbocze Kalackiej Turni , na trasie od schroniska Kalatówki do Hali
> Kondratowej. Chcieli zdobyć zatopiony odcinek jaskini za V Syfonem ,
> odcinek gdzie dotychczas nie stanęła stopa człowieka.
> Podobno dwukrotnie już przedtem próbowano pokonać zatopiony Syfon V
> nurkujący jednak na 12-tym metrze głębokości tego syfonu mocne zawężenie
> przekroju skutecznie jak dotąd broniła dostępu do dalszej części syfonu i
> jaskini. Wybrano porę nocną aby nikt nie dostrzegł wchodzących , oraz
> wykonano obejście w skale w celu ominięcia zamkniętego wlotu do jaskini.
> Wchodzenie do jaskini było zabronione ze względu na bardzo wysoki stopień
> trudności poruszania się w niej oraz ze względu na to , że woda z niej
> wypływająca stanowiła częściowe zasilenie ujęcia wody dla miasta
> Zakopane. Polscy grotołazi wiedzieli o tym i dlatego o zamiarze wejścia
> nikogo nie powiadomili. Młody i bardzo ambitny Jugosłowianin być może o
> tym nie wiedział. Każdy niezdobyty odcinek grot i jaskiń zawsze stanowi
> nieodpartą pokusę i wyzwanie dla młodych , żądnych sławy grotołazów i
> gotowi są zawsze ominąć wszelkie zakazy i nakazy , zaryzykować życiem aby
> dokonać próby zdobycia jeszcze niezdobytego syfonu V i ewentualnie
> istniejącego dalszego odcinka jaskini za tym syfonem.
>
> Wybrano także porę zimową gdy ujemne temperatury , lód i śnieg na
> powierzchni ograniczają znacznie dopływ wody do jaskini. W porze letniej
> bywa ona całkowicie wypełniona wodą
> W celu dotarcia do V-go syfonu trzeba pokonać początkowy najciaśniejszy
> odcinek o długości około 30 m o wymiarach poprzecznych średnia 0,6 x 0,4
> m przy czym po około
> 15-tu metrach jest studnia o średnicy około 0,6 m i głębokości około 6 m
> .
> Według wypowiedzi ratownika Domaradzkiego z KWK Marcel dalsze odcinki były
> jeszcze ciaśniejsze i połączone z nagłymi zmianami kierunku zarówno w
> poziomie jak i w pionie. Dalej jest na trasie kilka tak zwanych zacisków ,
> to znaczy tak wąskich miejsc, że pokonać je może tylko osoba bardzo
> szczupła i to po uprzednim wykonaniu wydechu.
> Całkowita długość od wlotu do syfonu V miała wynosić według różnych opinii
> od 500 do 600 m . Należy tu zaznaczyć , że brak było jakiegokolwiek szkicu
> z naniesionymi kierunkami i odległościami , któremu można byłoby
> zawierzyć.
> Jeden z grotołazów został przy wlocie , drugi zatrzymał się przed I
> syfonem w tak zwanej komorze Wodospadów , która później stanowiła bazę dla
> prowadzonej akcji ratunkowej.
> Z 26-letnim Aleksiejem Petrikiczem w dalszą drogę ruszył 36-letni Polak
> – Andrzej Balas. Musieli pokonać nurkując cztery rozległe syfony ,
> aby wreszcie po kilku godzinach zmagań z wodą , szczelinami , zaciskami ,
> znaleźć się przed V Syfonem.
> Dodatkowym zagrożeniem dla grotołaza jest fakt iż długie przebywanie w
> chłodnych pomieszczeniach dużej wilgotności a także częste nurkowanie na
> syfonach w czasie pokonywania jaskiń wychładza i znacznie osłabia organizm
> człowieka.
> Po krótkim odpoczynku do ataku na Syfon V przystąpił Jugosłowianin, wszedł
> do wody głową w dół a Polak go asekurował obserwując wodę i ukazujące się
> na jej powierzchni w takt oddechów bańki powietrza. Czysta przed
> zanurzeniem się Jugosłowianina woda szybko zrobiła się mętna ponieważ na
> skutek ruchów grotołaza w ciasnym syfonie osady muliste nagromadzone na
> ściankach uległy rozpuszczeniu i całkowicie ograniczyły widoczność w
> wodzie.
> Później bańki powietrzne przestały się wydobywać ale po paru minutach
> pojawiły się ponownie jednak już pokazywały się w sposób ciągły bez
> charakterystycznych przerw świadczących o regularnym oddychaniu człowieka
> zanurzonego w wodzie.
> Polak-Andrzej Balas, asekurujący kolegę , miał czekać na niego około 15-20
> minut. Zanurzający się Jugosłowianin miał w butli zapas powietrza na około
> 30 minut.
> Początkowo asekurujący myślał , że Aleksiej pokonał syfon V i wyszedł po
> jego drugiej stronie na powierzchnię , ale gdy zaobserwował , że bańki
> powietrzne pojawiły się ponownie i wydobywają się w sposób ciągły –
> wiedział , że stało się coś złego. Z wypowiedzi dr.Gradzieckiego , który
> rozmawiał z Andrzejem Balasem po jego wyjęciu z jaskini wynika , że on też
> wówczas zanurzył się w syfonie i stwierdził , że linka asekuracyjna jest
> zaklinowana a bardzo silnie zmącona woda uniemożliwia jakąkolwiek
> obserwację.
> Wtedy wycofał się z syfonu zdając sobie sprawę , że on sam pozbawiony jest
> asekuracji a czas pobytu Aleksieja pod wodą przekracza możliwości zapasu
> powietrza w butli , którą Aleksiej zabrał ze sobą.
> W tym miejscu należy zwrócić uwagę na odmienny od stosowanego w górniczym
> ratownictwie nurkowym , sposób asekuracji linkowej.
> W ratownictwie górniczym , nurek asekuracyjny trzymając linkę asekuracyjną
> w rękach popuszcza ją zanurzonemu w wodzie nurkowi w miarę jego oddalania
> się , unikając jednak nadmiernego luzu , tak aby cały czas móc odczuwać
> ruchy będącego w zanurzeniu.
> Grotołazi praktykowali natomiast odmienny sposób asekuracji , w którym
> penetrujący syfony speleolog trzyma cały zapas linki przy sobie i sam
> odpuszcza linkę w miarę oddalania się. Ten sposób ma na celu uniknięcie
> poruszenia linką skał luźno związanych ze ściankami ciasnych syfonów,
> poruszenia takie mogłyby powodować możliwość oderwania odłamów skalnych od
> ścianek a następnie ich przemieszczenie w wodzie , powstanie obwałów i
> odcięcie drogi powrotnej.
> Powracając do relacji z wydarzeń Balas postanowił wrócić i wezwać pomoc,
> samotnie już pokonał cztery syfony i razem z kolegą , który oczekiwał w
> komnacie Wodospadów.
> Wyszli przed jaskinię a stamtąd już w trójkę udali się do schroniska na
> Kalatówkach , skąd telefonicznie o godz. 9.30 16.02.87 wezwali pomoc ze
> stacji GOPR.
> GOPR rozpoczął organizować pomoc niezwłocznie.
> Dla GOPR-u fakt iż grotołaz Aleksiej Petrikicz oczekuje pomocy w jaskini
> ,,Bystra’’ był dużym zaskoczeniem. Nie było wcześniej żadnego
> zgłoszenia , że ktokolwiek ma zamiar penetrować jaskinię, no ale takiego
> zgłoszenia być nie mogło ponieważ wstęp do jaskini był zabroniony i sam
> zamiar wejścia zgłoszony do GOPR-u zostałby odpowiednio potraktowany i
> udaremniony przez strażników Parku.
> Jest to teren Tatrzańskiego Parku Narodowego a podział jaskiń znajdujących
> się na jego terenie jest trzystopniowy i przedstawia się następująco :
> - ogólnodostępne
> JASKINIE - dostępne za zezwoleniem
> - nie dostępne – wejście
> zabronione
> Poruszanie się po terenie Parku jest możliwe tylko po specjalnie
> oznakowanych trasach a pilnują tego strażnicy Parku. GOPR Zakopane nie ma
> sekcji nurkowej ani wyposażenia specjalistycznego stosowanego w grotach i
> jaskiniach , wezwano więc do pomocy Warszawski Klub Speleologiczny.
> Członkowie tego klubu spieszący na wezwanie musieli skorzystać z pomocy
> wojska ponieważ w tym dniu odwołany został rejs samolotu Warszawa-Kraków.
> W nocy z 16-tego na 17-tego lutego zespół złożony z ratowników górskich i
> członków Klubu Warszawskiego wyruszył do jaskini i część uczestników
> dotarła do syfonu V.
> Woda w syfonie V była podobno tak zmącona , że nie można było dostrzec
> własnej zanurzonej w niej ręki.
> Jeden z ratowników zanurzył się w syfonie i podążał za pozostawioną w nim
> linką . W ten sposób na głębokości około 12 m , stwierdził w warunkach
> zupełnego braku widoczności macając ręką , że linka wchodzi w rumowisko
> osuniętych odłamów skalnych i nie daje się pociągnąć – jest
> zaklinowana. O godz. 9.00 ekipa wyszła z jaskini bez wiadomości o losach
> zaginionego. Wychodzący byli bardzo zmęczeni i przygnębieni , był już 17
> luty – dwa dni po zaistnieniu wypadku.
> Nieco wcześniej powiadomiono rodzinę Aleksieja i jego Klub speleologiczny.
> Z tego klubu , na pomoc samochodem przyjechało trzech kolegów Aleksiej.
> Przybyli 18-tego z przeświadczeniem , że na pewno uda im się uratować
> zaginionego i że Polacy nie zrobili tego wszystkiego co można aby go
> odnaleźć. To przeświadczenie wynikało z ich zachowania się po przybyciu do
> Zakopanego co stwierdził w swoich wypowiedziach dr.Gradziecki .
> Kierownictwo GOPR-u miało obawy przy wydawaniu im zezwolenia na wyprawę
> ratunkową bo przecież nie znano stopnia ich przygotowania do poruszania
> się w bardzo trudnych warunkach jakie występowały w jaskini
> ,,Bystra’’. Jednak w okolicznościach jak wyżej wspomniano
> zgodę na wyprawę wydano. Do ataku na Syfon V wyruszyła grupa złożona z
> trzech Jugosłowian dwóch Polaków. Syfon V pokazał jednak swoje prawdziwe
> , niezwykle trudne warunki. Jugosłowianie zrezygnowali już po pierwszej
> próbie , woda nadal była bardzo zmącona , bez żadnej widoczności a
> wystające ostre krawędzie skalne w syfonie rozdarły skafander nurkowy
> kierownika grupy jugosłowiańskiej . Należy zaznaczyć , że ubiory takie są
> również kosztowne – w cenie około 1500 $ za sztukę. Po wycofaniu się
> grupy z jaskini jeden z Jugosłowian miał stwierdzić iż tak trudnych
> warunków nie spotkali jeszcze i że gdyby wiedzieli o tym wcześniej w ogóle
> by nie przyjeżdżali , a cała sprawa jest tak beznadziejna , że nie widzą
> żadnej możliwości aby dotrzeć do zaginionego. Do Zakopanego przyjechała
> liczna rodzina Aleksieja łącznie z narzeczoną – 10 osób. 19.02 o
> godz. 9.00 GOPR telefonicznie powiadomił OSRG Wodzisław o wypadku i
> prowadzonej akcji ratunkowej oraz zwrócił się z prośbą o doradztwo i
> konsultację w sprawie sposobu dalszego postępowania. Natychmiast
> powiadomiono ówczesnego Dyrektora OSRG Kabiesza znajdującego się na
> naradzie w OSRG w Bytomiu a ten po zawiadomieniu dyrekcji OSRG przybył do
> Wodzisławia gdzie zorganizował dwuosobową grupę specjalistów od spraw
> ratownictwa górniczego nurkowego – Kier. GOPR Luzaka oraz kierownika
> grupy nurkowej przy KWK Borynia – Czyża. W tym samym dniu po trzech
> godzinach jazdy z Wodzisławia w trudnych warunkach zimowych zgłosili się
> oni o godz. 14.15 w kierownictwie akcji ratunkowej GOPR w Zakopanym. Po
> przeprowadzeniu rozpoznania na miejscu przekazano telefonicznie do
> Wodzisławia jego wyniki.
> Stwierdzono , że warunki panujące w jaskini , ciasnota przejść już
> pierwszych 30 m zupełnie wyklucza możliwość wejścia tam ratowników
> górniczych nurków ze swoim sprzętem. Sprzęt stosowany przez nurków
> ratowników górniczych to duże dwubutlowe aparaty. Natomiast sprzęt
> stosowany przez speleologów to w porównaniu z tymi aparatami miniaturowa
> zabawka z jedną maleńką butlą 30 minutową bez maski. Należy również
> wspomnieć , że sami grotołazi to ludzie o bardzo szczupłej budowie ciała i
> niewielkiego wzrostu. W swoich wyprawach nie używają żadnej łączności
> telefonicznej , posługują się bardzo prymitywnym oświetleniem bateryjnym
> zamocowanym wprost na głowie na gumowej tasiemce.
> Ponadto na głowie lekki hełm bez daszka , bez wypełnienia taśmami
> amortyzującymi .
> Jedyne w czym mogli pomóc ratownicy z Wodzisławia to zabezpieczenie wlotu
> i wstępnego 30 m odcinka jaskini przed możliwością obrywania się luźnych
> odłamów skalnych i większych kamieni przez wykonanie obudowy na sposób
> górniczy.
> Inżynierowie Lutak i Czyż z Wodzisławia proponowali przysłanie zastępu
> ratowniczego do wykonania zabezpieczenia wlotu , zastępu złożonego ze
> specjalnie dobranych ratowników – szczupłych i niewysokich aby
> mogli poruszać się i pracować w ciasnej jaskini.
> Taki wstęp z KWK Marcel wraz z Kierownikiem Gajdoszem zameldował się w
> GOPR 20.02. W ciągu 16-tu godzin ratownicy górniczy wykonali otrzymane
> zadanie zabezpieczenia wlotu i wstępnego 30 m odcinka jaskini z dodatkowym
> jeszcze utrudnieniem-nie można było dokonywać żadnego poszerzania przejść
> ze względu na regulamin Parku. Po wykonaniu prac ratownicy powrócili do
> kopalni Marcel. 21.02 po wcześniejszych uzgodnieniach dyrektor OSRG
> Kabiesz oraz specjaliści z OSRG Wanat i Gawliczek oraz Kier. GPR Rduch
> wyjeżdżają do Zakopanego gdzie zgłosili się w godzinach popołudniowych.
> W GOPR Kierownictwo akcji ratunkowej myśli już o jej zakończeniu
> oceniając sytuację jako beznadziejną , brak również środków finansowych.
> finansowych wyniku długotrwałej narady w kierownictwie GOPR wspólnie ze
> specjalistami z CSRS OSRG wymienionymi powyżej , oraz uzgodnieniami z
> Naczelnikiem Miasta Zakopane podjęto decyzję o dalszym prowadzeniu akcji
> . Nie bez znaczenia jest fakt , że do kontynuowania akcji przyczyniła się
> przede wszystkim zdecydowana postawa Ratownictwa Górniczego.
> Niezłomną i zawsze przestrzeganą zasadą w czasie przeprowadzania akcji
> ratowniczej w górnictwie polskim jest jej kontynuowanie aż do wydobycia
> wszystkich poszukiwanych bez względu na czas trwania i wielkość
> ponoszonych kosztów. Ratownictwo Górnicze zaproponowało wypompowanie wody
> ze wszystkich syfonów oraz wskazało na możliwość wykonania otworu z
> powierzchni.
> Jednak były także głosy przeciwne tym propozycjom , wypompowanie wody może
> spowodować obsunięcie się w syfonach wszystkich luźno tkwiących w ścianach
> ich kamieni i skał , które pod zwiększonym z braku wody ciężarem mogą się
> oderwać.
> Aby uruchomić dopompowywanie konieczna jest energia a tej brak w jaskini a
> otwór lub szybik z powierzchni należy dokładnie zlokalizować w terenie w co
> jest niemożliwe – brak jest mapy jaskini z naniesionymi odległościami
> i kierunkami z jakąś prawdopodobną dokładnością. Przedstawione szkice
> wykonane przez wcześniejszych grotołazów różniły się znacznie między
> sobą. Po dalszym rozpoznaniu okazało się , że w odległości około 300 m od
> wlotu jaskini biegnie linia energetyczna 380V z Kalatówek na Halę.
> W tym czasie są tacy , którzy wierzą , że Aleksiej żyje jeszcze i oczekuje
> na pomoc po drugiej stronie syfonu V , inni twierdzą , że zginął w czeluści
> syfonu pod powierzchnią wody i tam znajduje się nadal. Że akcję tak czy
> owak należy kontynuować bo jeżeli nawet jest martwy to przecież woda z
> jaskini płynie do ujścia wody dla miasta , dlatego akcję należy prowadzić
> do końca teraz zimą gdy lód i mróz ogranicza dopływ wody z powierzchni z
> potoku Bystry a latem woda dopływająca bez przeszkód wypełnia całą
> jaskinię. Dla zlokalizowania na powierzchni punktu ewentualnego wykonania
> otworu lub studni szybika przedstawiciele ratownictwa górniczego proponują
> wykorzystanie urządzenia do namierzenia ludzi w zawałach używanego już od
> dawna w czasie akcji przez ratowników górniczych.
> 22.02 od rana ratownicy z Wodzisławia i CSRS stawiają do dyspozycji
> ratowników z Warszawskiego Klubu przywieziony wcześniej sprzęt i
> urządzenia : jak aparat telefoniczny ratowniczy typu WŁR i PTR , lampy
> RC-12. Jak się okazało GOPR już w nocy zorganizował kolejną wyprawę do V
> syfonu z udziałem około 50 osób. Próbowano w dnie syfonu znaleźć inną
> drogę dla obejścia miejsca gdzie opadłe skały zaklinowały linkę Aleksieja.
> Woda w syfonie nadal zmącona , nadal brak widoczności spenetrowano 27 m dna
> syfonu w różnych kierunkach bez rezultatu i bez znalezienia możliwości
> obejścia , podwodnego rumowiska skalnego a wszystko metodą obmacywania
> rękami metr po metrze. Narasta zniechęcenie uczestników wyprawy , narasta
> zmęczenie ludzi. Ratownictwo górnicze usilnie namawia do zastosowania
> odwodnienia jaskini . Przeprowadzona zostaje próba lokalizacji na
> powierzchni punktów nad syfonem V a później pierwsze lampy RC-12 z
> nadajnikami zaniesione zostały do jaskini do syfonu V i I przez grotołazów
> i ratowników GOPR . W warunkach 20 stopni mrozu panującego na powierzchni
> odbiornik sygnałów odmówił posłuszeństwa i próba mimo wysiłków i
> zastosowania podgrzewania odbiornika nie udała się. Do prób zlokalizowania
> na powierzchni miejsca gdzie znajduje się V syfon przyłączyło się dwu
> różdżkarzy jednak ich wskazania nie znajdowały żadnego potwierdzenia w
> konfrontacji z mapami powierzchni a głębokość szacowano z dokładnością od
> 50 do 100 m . Po tych próbach przedstawiciele ratownictwa górniczego z CSRS i Wodzisławia
> wyjeżdżają z Zakopanego zostawiając kierownictwu GOPR do rozważenia
> propozycję zastosowania pomp i odwodnienia jaskini. Cały następny dzień
> telefon w OSRG jednak milczy: dopiero we wtorek 24 02 GOPR prosi o pomoc
> sprzętową i osobową w pracach odwadniających. Należy tu zaznaczyć; że w
> górnictwie takie decyzje podejmowane są w czasie akcji bardzo szybko i nie
> zdarza się by opóźniano zastosowanie jakiegoś możliwego do zastosowania
> sprzętu. Z Wodzisławia zostaje wysłane 2 tony sprzętu ratowniczego
> zorganizowanego przy szczególnej pomocy KWK Marcel w osobach Dyrektora
> Tomanka i GŁ; Mech; Kopki. 25 . 02. o godz. 2.00 sprzęt dociera do
> GOPR-u. następnie samochodem UAZ do schroniska na Kalatówkach a dalej
> ratrakiem śnieżnym i na ostatnim odcinku ręcznie do wlotu Jaskini. Do
> Jaskini nie mieści się jedna z przywiezionych pomp typu Biba wraz ze
> sprzętem na miejscu melduja się ratownicy górniczy z KWK Marcel,
> -Domaradzki i Górski. Oni to wykonali linię doprowadzającą energię
> elektryczną do Jaskini zarzucając na przewody linii napowietrznej zaczepy
> wykonane z przewodu wiertarkowego z pomocą ściętych suchych smreków .
> smreków tym czasie GOPR ma pełne ręce roboty sezon narciarski w pełni a
> oznacza to konieczność interwencji kilka razy dziennie w wypadkach
> narciarzy. Kierownictwo akcji ratunkowej w jaskini obejmuje dr.Grodziecki
> , znany speleolog a klubu Warszawskiego , ten sam który przed laty też
> dotarł w czasie jednej ze swoich wypraw do syfonu V jaskini
> ,,Bystra’’. Nie dla wszystkich jednak penetrowanie stanowi
> atrakcję i dostarcza niezapomnianych wrażeń i satysfakcji ze zdobycia
> tychże. Twierdzą, że wielogodzinne żmudne czołganie się w ciemnej
> wilgotnej ciasnej przestrzeni pełnej zagrożeń i niebezpieczeństw
> pokonywanie wcześniej wspomnianych zacieków i syfonów wypełnionych
> lodowatą wodą w zupełnym odcięciu od świata na powierzchni, bez kontaktu
> telefonicznego z ograniczonymi możliwościami uzyskania pomocy w razie
> zagrożenia, to żadna przyjemność . A już nazwanie pomieszczeń o wymiarach
> 2 x 2 m i wysokości 1,2 m komnatami i salami uważają za ponury żart. 27.02
> pierwsza próba uruchomienia pompy w jaskini jednak znaczny spadek napięcia
> wywołany małym przekrojem i znaczną długością przewodów uniemożliwiają ruch
> pompy. Dopiero zastosowanie dodatkowego transformatora nad prądowego
> pozwala na pracę pompy , wydatkiem około 4 L / 1 sek. ~ 240 L / 1 min. ~
> 15 m3 / h . 28.02 przystąpiono do pompowania wody z syfonu II i III .
> Występuje dłuższa przerwa w zasileniu w energię elektryczną . W tym czasie
> dyrektor OSRG – Kabiesz wraz z dyrektorem CSRG ćwiękiem o godz. 18.00
> wyjeżdżają ponownie do Zakopanego. Akcja ratunkowa w jaskini
> ,Bystra’’ od dłuższego czasu zwraca uwagę prasy z całego kraju
> , ukazuje się szereg artykułów w całej prasie krajowej i zagranicznej.
> Około 24.00 dyrektorzy docierają do GOPR i tam dowiadują się że pompa nie
> pracuje – brak zasilania spowodowany awarią w elektrowni . Po
> licznych interwencjach uruchomionych przez przedstawicieli ratownictwa
> górniczego ok. 2.00 w nocy jest ponownie napięcie i pompa rusza . W tym
> czasie jest ok. 17 stopni mrozu i ludzie przy jaskini pracują w trudnych
> warunkach. Do rana odwodniono syfony III i IV , pozostał jeszcze
> niepokonany syfon V .
> 1.03 przez 12 godz. pracy pompa P1 – A przy wydajności około 15 m3 /
> h obniżyła poziom wody w syfonie o 8 cm . Jeżeli w takim tempie miałoby
> trwać dalsze odwodnianie i obniżanie poziomu wody na całkowite opróżnienie
> syfonu V trzeba by poświęcić 75 dni co wynikło z prostych obliczeń –
> 8 cm ubyło po 12 godz. przy wydajności 15 m3 / h co daje 180 m3 wody .
> Głębokość syfonu wynosi ~ 12 m . Na dobę 360 m3 i około 16 cm przy ciągłej
> bezawaryjnej pracy pompy . Wniosek nasuwał się sam trzeba znaleźć lepszą
> pompę o większej wydajności ale takich samych rozmiarach Po rozpoznaniu
> okazało się że w kraju takiej pompy nie ma Dyr. CSRS Ćwięk podjął decyzję
> sprowadzenia pompy ze Szwecji firmy Flyght o średnicy 18,5 cm długości
> 60cm i wydajności 60-75 m3. na godzinę . 5 02. ze Szwecji drogą lotniczą
> dostarczono pompę Flyght do CSRS gdzie po przeróbce wlotów i wylotów
> polegającej na przystosowaniu do naszych węży odtransportowano do
> Zakopanego i dalej do syfonu V .
> 6.03 pompa FLYGHT rozpoczyna pracę i po 30 godzinach lustro wody obniża
> się ale tylko o 16 cm .W niedzielę 8.03 ratownicy GOPR meldują że dalsze
> pompowanie nie przynosi widocznych efektów obniżenia się poziomu wody
> jednak woda w syfonie jest już czysta. W tym momencie zgłaszają się nowi
> grotołazi z kraju , chętni do podjęci kolejnej próby przejścia syfonu V .
> Jednak kierownictwo akcji nie daje zgody na dalsze działania .
> Rodzina Aleksieja wraz z Konsulem jugosłowiańskim prowadzi z Zakopanego
> rozmowy z francuską grupą ratowniczą z Paryża i Dijon . Mijają kolejne
> dni, trwają pertraktacje z Francuzami o wysokości honorarium za podjęcie
> działań.
> 13.03 Wszyscy zwątpili już w możliwość przybycia francuskiej grupy
> specjalistów od ratownictwa jaskiniowego. Kierownictwo GOPR poleciło
> zdemontowanie pompy oraz rozłożone linie i urządzenia łączności. O godz.
> 16.30 lądują w Krakowie dwa samoloty specjalnej grupy operacyjnej –
> departamentu bezpieczeństwa cywilnego MSW Francji . Grupa ma za sobą cały
> szereg udanych akcji ratowniczych prowadzonych w ekstremalnie trudnych
> warunkach na całym świecie m.in. w Meksyku w wulkanach Kolumbii itp.
> W nocy z 13 / 14 marca dwóch Francuzów w towarzystwie ratowników GOPR
> dokonuje rozpoznania warunków do ataku na V syfon jaskini.
> 14.03 o godz. 10.00 grupa francuska rozpoczyna decydujący atak na syfon V.
> Szybko przechodzą 580 m od wlotu przez kolejne syfony, są suche –
> wodę usunięto przecież wcześniej. Przy syfonie V jeden z Francuzów
> rozpoczyna akcję końcową , zanurza się w czystej teraz wodzie syfonu i
> schodzi na 12m głębokości , do miejsca podwodnego zawaliska. Początkowo
> nie zauważa nic nowego i decyduje się na odwrót . Już zawracając , raz
> jeszcze kieruje strumień światła z 500vatowej lampy przez szczelinę w
> górnej części zawaliska na dnie syfonu w miejscu gdzie pionowa jego część
> przechodzi w poziomą. I jest !
> ciało Aleksieja zaplątane w linkę znajdowało się blisko za zawaliskiem w
> górnej części poziomego odcinka syfonu V . Po rozcięciu zaplątanej linki i
> ponownym jej złączeniu Francuz wyprowadził drugi koniec linki nad syfon V.
> Ekipa francuska inkasuje 600 000 Fr i po spakowaniu sprzętu odjeżdża .
> Sprzęt , którym posługiwali się Francuzi jest unikalnym wykonanym na
> specjalne zamówienie i ze specjalnych materiałów , takiego sprzętu nie
> posiada nikt poza tą grupą. Wykonując zlecenia w niezwykle trudnych
> warunkach grot i jaskiń i innych miejsc o bardzo ograniczonym dostępie ,
> zarabiają na siebie i wysoko specjalizowane urządzenia. Transport ciała
> Aleksieja wykonali ratownicy GOPR i oni również przekazali je oczekującej
> rodzinie.
> Przeciągnięcie bezwładnego ciała przez około 580 metrowy odcinek jaskini
> od syfonu V do wlotu , w warunkach opisanych na wstępie , wymagała wprost
> nadludzkiego wysiłku od niezwykle ofiarnie pracujących ratowników GOPR ,
> tym bardziej , że nie było to miejsce ich codziennych działań , ponieważ
> normalnie udzielają pomocy na otwartych przestrzeniach w górach.
> Po wielu dniach niezwykle ciężkich zmagań ludzi z naturą syfon V jaskini
> ,,Bystra’’ zwrócił swą ofiarę niestety pozbawiwszy ją
> uprzednio życia.
>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr.Bartson
O.o
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:20, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ale lektura, ledwo przeczytałem... bo juz mi sie oczy kleiły od zmęczenia
Ciekawe to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|